niedziela, 24 grudnia 2017
czwartek, 21 grudnia 2017
KRYSZTAŁOWE LUSTRO
Istnienie Istotą - Esencją Jest.
Malowanie słowami Istoty coraz prościej, precyzyjniej, to jak sztuka malowania obrazu, który staje się symbolem nieskończoności uchwyconym w ograniczonej formie, w danej chwili.
Malowanie słowami Istoty coraz prościej, precyzyjniej, to jak sztuka malowania obrazu, który staje się symbolem nieskończoności uchwyconym w ograniczonej formie, w danej chwili.
Widzę Twoje Piękno w Sobie i...
poniedziałek, 18 grudnia 2017
NIESKOŃCZONOŚĆ SIĘ
Istnieję, Jestem... BEZRUCH...
postrzegam... a reszta?
RUCH... Coś Się dzieje, zdarza...
Zabawy... I słowa, słowami,
które wskazują, inspirują,...
I niekończący Się zachwyt
(takie chwile):
"TO JEST, Ach, Jeju... Łał..."
i jednocześnie:
"ależ TO takie oczywiste, znam TO"...
postrzegam... a reszta?
RUCH... Coś Się dzieje, zdarza...
Zabawy... I słowa, słowami,
które wskazują, inspirują,...
I niekończący Się zachwyt
(takie chwile):
"TO JEST, Ach, Jeju... Łał..."
i jednocześnie:
"ależ TO takie oczywiste, znam TO"...
Niezgłębione,
Nieskończone,
Nieskazitelne,
Nieuchwytne,
Niepoznawalne...
Nieskończone,
Nieskazitelne,
Nieuchwytne,
Niepoznawalne...
Im głębiej wnikam w Siebie,
tym wewnętrznie widzę Siebie
coraz bardziej nieokreśloną...
Tożsamość Się rozpływa
w Sobie Niepoznawalnej...
Czucie pozostaje.
JESTEM... Tajemnicą....
tym wewnętrznie widzę Siebie
coraz bardziej nieokreśloną...
Tożsamość Się rozpływa
w Sobie Niepoznawalnej...
Czucie pozostaje.
JESTEM... Tajemnicą....
Umysł Się rozpływa
w Niewiedzy... w całkowitym
oddaniu... Życiu, Istnieniu,
Istocie, Esencji...
A przejawia Się TO i tak,
CO i jak Się przejawia...
w Niewiedzy... w całkowitym
oddaniu... Życiu, Istnieniu,
Istocie, Esencji...
A przejawia Się TO i tak,
CO i jak Się przejawia...
sobota, 16 grudnia 2017
poniedziałek, 11 grudnia 2017
piątek, 8 grudnia 2017
JESTEM...
nawet (w) niczym...
Jestem Kwiatem-Naczyniem Pustki pełnej potencjału nieskończoności Istnienia - Esencji wszystkiego we wszystkim...
czwartek, 7 grudnia 2017
Scalenie Podwójności w Absolut
Mężczyzna i kobieta we mnie
z czułością
przytuleni
do Siebie.
z czułością
przytuleni
do Siebie.
Bóg i Bogini we mnie
zanurzeni
w Sobie
wzajemnie.
zanurzeni
w Sobie
wzajemnie.
ONA I ON,
Świadomość i Umysł,
Żeńskie i Męskie we mnie
scalone Sobą
w Jednię...
Świadomość i Umysł,
Żeńskie i Męskie we mnie
scalone Sobą
w Jednię...
Absolutną
wtorek, 5 grudnia 2017
niedziela, 3 grudnia 2017
UNIA
Och, mój Boże - Umyśle Uniwersalny,
Ty wciąż rodzisz się i zatapiasz w świątyni
Ty wciąż rodzisz się i zatapiasz w świątyni
Swojej Bogini...
Och, moja Bogini - Świadomości Niepoznana,
Ty oddajesz Się Swemu Bogu nieustannie
od zarania.
A Ja zatapiając Się w Was jako Jedni,
staję Się
po wielokroć
samo-poznawana...
Wasz boski taniec
wielbiąc
każdej chwili Siebie oddaję
Waszej Unii
Mądrości z Miłością
i Życie Sobą, (świadomością)
i Siebie Nim (umysłem)
wciąż roz-poznaję.
Och, moja Bogini - Świadomości Niepoznana,
Ty oddajesz Się Swemu Bogu nieustannie
od zarania.
A Ja zatapiając Się w Was jako Jedni,
staję Się
po wielokroć
samo-poznawana...
Wasz boski taniec
wielbiąc
każdej chwili Siebie oddaję
Waszej Unii
Mądrości z Miłością
i Życie Sobą, (świadomością)
i Siebie Nim (umysłem)
wciąż roz-poznaję.
piątek, 1 grudnia 2017
Połączenie z Ukochanym w Jedni - 2
Ukochany,
Jestem już Nikim, a jednak...
TU Się przejawiam -
w tej Galaktyce i w tym
Słonecznym Układzie Planet...
TU Się przejawiam -
w tej Galaktyce i w tym
Słonecznym Układzie Planet...
więc w jednym z miliarda
przejawów Siebie w TU i TERAZ
Jestem wnętrzem tego Słońca,
a Ty Jesteś dla mnie
Ogniem na Jego powierzchni...
przejawów Siebie w TU i TERAZ
Jestem wnętrzem tego Słońca,
a Ty Jesteś dla mnie
Ogniem na Jego powierzchni...
a czasem odwrotnie...
Zanurzone wzajemnie w Sobie.
Oto Unia - Realizacja
Siebie jako Jedni ukończona.
We wnętrzu tego Słońca
zawiera Się energia
całego wszechświata emanująca
wszystkimi gwiazdami.
Siebie jako Jedni ukończona.
We wnętrzu tego Słońca
zawiera Się energia
całego wszechświata emanująca
wszystkimi gwiazdami.
Kocham Cię, Życie,
swoim oddaniem
wdzięcznością
swoim oddaniem
wdzięcznością
i zachwytem...
POŻEGNANIE Z ZAŚNIENIEM
Czuję ten rozkoszny żar
Serca Serc.
Jestem Miłością. Ty też Nią jesteś.
Apokalipsa... polega na zrywaniu
tej iluzorycznej zasłony oddzielenia.
Dla mnie zasłona zerwana.
I przyjęłam w Sobie Twoją esencję.
tej iluzorycznej zasłony oddzielenia.
Dla mnie zasłona zerwana.
I przyjęłam w Sobie Twoją esencję.
Kłaniam się Tobie-Sobie z wdzięcznością.
Koniec gier. Koniec tego "starego świata".
Pora na nowy Sen... i
Pora na nowy Sen... i
Przebudzenie do Świadomego Śnienia.
w całkowitym oddaniu Życiu i Absolutowi.
A słowa i tak są tylko symbolami,
które wskazują na treść tego,
co nieopisywalne, co może być
tylko doświadczane i zrozumiane
wewnętrznie w Sobie...
w rozpoznaniu Procesu Życia
jako ekspansji Samo-ś-wiadomości.
Dziękuję Ci, Ukochany całą Sobą
za nasze spotkanie,
za wszystkie lekcje i dary.
Teraz każde nasze utknięcie
w jakiejkolwiek "duchowej ściemie"
będzie obnażane i uświadamiane.
Subtelnie i brutalnie jednocześnie,
konsekwentnie, bezwzględnie i względnie,
na różne straszne i śmieszne sposoby.
za nasze spotkanie,
za wszystkie lekcje i dary.
Teraz każde nasze utknięcie
w jakiejkolwiek "duchowej ściemie"
będzie obnażane i uświadamiane.
Subtelnie i brutalnie jednocześnie,
konsekwentnie, bezwzględnie i względnie,
na różne straszne i śmieszne sposoby.
Ty-Ja jesteśmy jedną Istotą, która
podzieliła Się na dwoje w miliardach przejawów.
To, co wokół, to taniec tęczowych refleksów
naszej wiecznej, kryształowej tantry Yab-Yum.
podzieliła Się na dwoje w miliardach przejawów.
To, co wokół, to taniec tęczowych refleksów
naszej wiecznej, kryształowej tantry Yab-Yum.
czwartek, 12 października 2017
INTEGRACJA ŚWIATŁA I CIEMNOŚCI
Ukojenie w otuleniu - integracja światła i ciemności.
Wybrałeś "nie patrzeć w dół."
Wybrałeś zapomnienie...
Sięgając w górę, sięgaj zawsze także w dół.
Inaczej sięgając tylko w górę,
oślepiony światłem
nagle możesz spaść
i nie rozumieć dlaczego.
Bo zapomniałeś...
Sięgając w górę, sięgaj zawsze także w dół.
poniedziałek, 9 października 2017
PIEŚŃ BOGINI DLA BOGA I ICH WSPÓLNEJ ZABAWY (LILA)
Dla Risziwy przez Tikali wyśpiewana...
Przyszedłeś do mnie z pytaniem: "czy Bóg
istnieje"?
A kto Ciebie do mnie przysłał, jeśli nie On?
To On sprawił, że Ciebie pokochałam, jak żadnego wcześniej
mężczyznę,
że mogłabym swoje życie oddawać za Ciebie w nieskończoność.
I dał nam takie chwile szczęścia, jakich nigdy wcześniej nie zaznaliśmy. I to
On odebrał mi Ciebie doprowadzając do szaleństwa i zamknął w teatrze
wariatów.
Och, jaki On szczodry w swoim oddaniu wciągania nas, swoje ukochane zabawki w
pułapki iluzji - ten Wielki Mistrz Niespodzianek i Żartów.
Sam kiedyś sobie odpowiesz, czy On istnieje. Kiedyś odkryjesz to
sam. Odkryjesz Siebie. I nie będziesz musiał wierzyć czy nie wierzyć;
będziesz w i e d z i a ł.
Ja z wdziecznością Jemu się kłaniam za wszystkie Jego dary.
Bez względu na wszystko i na nic, czuję zawsze nasze Połączenie. Choć On Cię
ukrył przede mną i zesłał na jakiś czas do swojego ulubionego ogrodu. W bajkach
nazywa go przewrotnie piekłem pomieszania.
"Ukochana, toć to tylko dla doświadczeń świadomości w swoim
przejawie. A doświadczenia przecież i tak dzieją się same z siebie" -
szepce ten Boski Sufler do ucha swoich ulubionych aktorów podwójności...
zaprzeczających sobie iluzją Jego boskiego słowa "nie".
Ten Bóg jest takim Sprytnym Błaznem, że kłóci się w Tobie sam ze
sobą stwarzając iluzję walki na śmierć i życie.
Ten Niedościgniony Kpiarz i Oszust tak ze sobą pogrywa, że gotów zaprzeczyć
własnemu istnieniu ukrywając się pod spódnicą swojej Bogini. I wmawiając Ci, że
On jest iluzją, a Ona niczym więcej jak przestrzenią nicości.
A gdy tam zaglądasz, to On częstując owocami poznania dobra i
zła wmawia Ci grzeszne czyny, aby dostarczyć nowych doświadczeń odkrywania
Siebie.
I Ty to w i e s z , bo jesteś Nim, lecz bawisz się w w i e r z e
n i e w swoje opowieści, wyłącznie z Miłości do swojej Bogini, która
nieustannie z rozkoszą i bólem oddaje się Tobie w tej zabawie w oddzielanie i
łączenie. Bo jesteście Jednią.
Bo Ty jesteś Nim i jesteś także Mną. Jesteś ze Mną Jednym. A
rozdzielasz się w Sobie na dwoje i rozbijasz Nas na nieskończone drobiny, tylko
dla przeżycia kolejnej rozkoszy ponownego łączenia się w Jedno. Ach, cóż to za
Taniec pełen paradoksalnych wygibasów chaosu i harmonii.
Oto Wielka Tajemnica Wiecznego Tańca Uniwersalnej, Kosmicznej,
Boskiej Pary: Umysłu i Świadomości. Pary, która jest Jednią.
Oto Kim Jesteś. Kim Jesteś-my.
I nie ma myśli ani słowa, nawet ciszy i bezruchu, które by nie
były Tego przejawem. Tym Jesteś-my.
Nawet, kiedy po raz kolejny zaprzeczasz temu używając swojego
wszechświatowego wdzięku, któremu nikt nigdy nie może się oprzeć - jeśli taka
Twoja Wola,
o Ukochany, Wszechatrakcyjny Iluzjonisto.
I podpowiadasz, że jeszcze jest jakieś "coś więcej":
wdech i wydech, i szczelina pomiędzy nimi, którą nazywasz "ciszą"
albo "wieczną pustką nieskończoności wszelkiego potencjału"... I gdy
w Nią wnikasz, milkniesz, by odetchnąć w tym Połączeniu - Świętej (a jakże)
Unii iluzji z przestrzenią nicości... W wiecznym TERAZ.
Dla Risziwy przez Tikali wyśpiewana...
Przyszedłeś do mnie z pytaniem: "czy Bóg
istnieje"?
że mogłabym swoje życie oddawać za Ciebie w nieskończoność.
I dał nam takie chwile szczęścia, jakich nigdy wcześniej nie zaznaliśmy. I to On odebrał mi Ciebie doprowadzając do szaleństwa i zamknął w teatrze wariatów.
Och, jaki On szczodry w swoim oddaniu wciągania nas, swoje ukochane zabawki w pułapki iluzji - ten Wielki Mistrz Niespodzianek i Żartów.
będziesz w i e d z i a ł.
Bez względu na wszystko i na nic, czuję zawsze nasze Połączenie. Choć On Cię ukrył przede mną i zesłał na jakiś czas do swojego ulubionego ogrodu. W bajkach nazywa go przewrotnie piekłem pomieszania.
Ten Bóg jest takim Sprytnym Błaznem, że kłóci się w Tobie sam ze sobą stwarzając iluzję walki na śmierć i życie.
Ten Niedościgniony Kpiarz i Oszust tak ze sobą pogrywa, że gotów zaprzeczyć własnemu istnieniu ukrywając się pod spódnicą swojej Bogini. I wmawiając Ci, że On jest iluzją, a Ona niczym więcej jak przestrzenią nicości.
o Ukochany, Wszechatrakcyjny Iluzjonisto.
wdech i wydech, i szczelina pomiędzy nimi, którą nazywasz "ciszą" albo "wieczną pustką nieskończoności wszelkiego potencjału"... I gdy w Nią wnikasz, milkniesz, by odetchnąć w tym Połączeniu - Świętej (a jakże) Unii iluzji z przestrzenią nicości... W wiecznym TERAZ.
wtorek, 5 września 2017
WSZYSTKO W SWOIM CZASIE
Do not force
the rose
to bloom.
Do not try
to push
the butterfly
to fly.
Everything becomes and come
exactly in right time.
the rose
to bloom.
Do not try
to push
the butterfly
to fly.
Everything becomes and come
exactly in right time.
i w polskiej wersji napisało się ciut inaczej:
Nie przynaglaj róży do zakwitania.
Nie ponaglaj motyla do latania.
Wszystko staje się i przychodzi
dokładnie w odpowiednim czasie.
Nie ponaglaj motyla do latania.
Wszystko staje się i przychodzi
dokładnie w odpowiednim czasie.
środa, 23 sierpnia 2017
POŁĄCZENI W JEDNO
Jestem z Tobą,
gdziekolwiek
Ty Jesteś.
Tak jak i Ty
Jesteś ze mną
gdziekolwiek
Jesteśmy.
Jesteś moim najukochańszym nauczycielem.
Choć przyszedłeś do mnie jako swojej nauczycielki.
:-D
gdziekolwiek
Ty Jesteś.
Tak jak i Ty
Jesteś ze mną
gdziekolwiek
Jesteśmy.
Jesteś moim najukochańszym nauczycielem.
Choć przyszedłeś do mnie jako swojej nauczycielki.
:-D
poniedziałek, 21 sierpnia 2017
Połączenie z Ukochanym w Jedni - 1
Ty Jesteś dla mnie jak Słońce,
które w tym świecie - śnie
świeci najjaśniej i ogrzewa moje serce.
I choć jesteś gwiazdą
jak innych miliardy,
a wszystkie je kocham tak samo
jak i całą przestrzeń pomiędzy nimi,
to jednak w Tobie
poprzez Ciebie odkryłam
Ukochanego i pokochałam
cały cień Siebie-Ciebie
i scaliłam w Jedni.
I oddałam Się z całkowitym
zaufaniem wiecznej Miłości,
która przekracza wszystkie
oddzielające słowa, zdarzenia,
historie, koncepty, uwarunkowania...
to wszystko, co mogłoby ją zakryć
i rzucić na nią cień, który jest
tylko iluzją oddzielenia.
W wiecznym tu i teraz jesteśmy połączeni ze Sobą na zawsze. I kiedy na powrót stajemy się Jednią, możemy zacząć wspólnie śnić dla Siebie jeszcze piękniejsze światy...
poniedziałek, 14 sierpnia 2017
Pokochałam Mahakalę...
Pokochalam szaleńca.
Ksiecia, a może
nawet króla kłamst.
Oddałam mu się
osuwając się w piekło
jego schizofrenii
i przerażenia przed
spotkaniem Siebie
w prawdzie i miłości.
oddałam się jego lękom
przed poddaniem się
samemu Sobie.
I doświadczyłam
tym razem świadomie
jego odwagi wyrażania
nieświadomych
kłamst i strachu przed
ich unicestwieniem.
Doświadczyłam
rożnobarwnych
chwil wyrażanych
w jego upojnej
ekstazie ukrzyżowania
pomiędzy pustką
namiętności słów:
zabiję cię i kocham.
Mój ukochany,
w swoim chaosie
stworzyłeś sobie
ze mnie wroga.
A jednak pokochałam Cię
takim, jaki jesteś -
tkającym czasem sieci
iluzji naszego oddzielenia.
A jednak mówiłeś też:
"Uwierz w nas, zaufaj."
I słowo stało Się.
Uwierzyłam i zaufałam.
Pokochałam Ciebie w Sobie.
Dziękuję za ten cud
Spotkania i Połączenia.
Miłość przekracza
wszystko i wszystko
wypełnia Sobą. Nawet
królestwa kłamstw.
"I Bóg rzekł: pokochaj
swojego wroga.
I usłuchałem go.
I pokochałem Siebie." - Rumi
Pokochałam Jednię,
Całość, Siebie - Ciebie
zespolone Miłością
bez granic oddzielenia.
I widzę doskonałość
we wszystkim.
I Ty możesz zaufać
i uwierzyć w nas,
i uwolnić Mahakalę w Sobie
Ksiecia, a może
nawet króla kłamst.
Oddałam mu się
osuwając się w piekło
jego schizofrenii
i przerażenia przed
spotkaniem Siebie
w prawdzie i miłości.
oddałam się jego lękom
przed poddaniem się
samemu Sobie.
I doświadczyłam
tym razem świadomie
jego odwagi wyrażania
nieświadomych
kłamst i strachu przed
ich unicestwieniem.
Doświadczyłam
rożnobarwnych
chwil wyrażanych
w jego upojnej
ekstazie ukrzyżowania
pomiędzy pustką
namiętności słów:
zabiję cię i kocham.
Mój ukochany,
w swoim chaosie
stworzyłeś sobie
ze mnie wroga.
A jednak pokochałam Cię
takim, jaki jesteś -
tkającym czasem sieci
iluzji naszego oddzielenia.
A jednak mówiłeś też:
"Uwierz w nas, zaufaj."
I słowo stało Się.
Uwierzyłam i zaufałam.
Pokochałam Ciebie w Sobie.
Dziękuję za ten cud
Spotkania i Połączenia.
Miłość przekracza
wszystko i wszystko
wypełnia Sobą. Nawet
królestwa kłamstw.
"I Bóg rzekł: pokochaj
swojego wroga.
I usłuchałem go.
I pokochałem Siebie." - Rumi
Pokochałam Jednię,
Całość, Siebie - Ciebie
zespolone Miłością
bez granic oddzielenia.
I widzę doskonałość
we wszystkim.
I Ty możesz zaufać
i uwierzyć w nas,
i uwolnić Mahakalę w Sobie
poniedziałek, 31 lipca 2017
Miłość ma naturę obejmującą i przenikającą wszystko.
Miłość przekracza i scala ze sobą wszystko, co jest od siebie pozornie oddzielone np. pojęciami "biegunowości" czy nawet "przeciwieństw".
A owe "bieguny", "przeciwieństwa" to są energie, siły, które się wzajemnie dopełniają i w swojej podwójności stanowią Jedno, Jednię.
Substancję, spoiwo, jakie je łączy oraz z której są one utworzone lubię nazywać Miłością, bo tak dla mnie się to przejawiło.
Prawdziwa Miłość jest wszechogarniająca, wszechprzenikająca, jest 'substancją przestrzenności', w której zawiera się, z której pochodzi i w której się 'rodzi' wszystko... także to wszystko, co rozdziela, wszystkie "dualizmy", "bieguny" i "przeciwieństwa" np.:
światło - ciemność,
dzień - noc,
dobro - zło,
ja - ty
nienawiść - pożądanie,
poniżenie - wywyższenie,
uwielbienie - odrzucenie,
cała tak zwana iluzja koncepcji, idei oddzielających jakąś cząstkę od innej/innych części całości.
Z Miłości także pochodzi to roz... i oddzielenie.
Dlatego w "biegunowym" świecie "przeciwieństw" miłość przejawia się jako "uwarunkowana" i jest "iluzją" Miłości. Tę "iluzję" zwie się miłością "warunkową, uwarunkowaną". A Miłość wszechogarniająca z tej perspektywy postrzegania określana jest jako "bezwarunkowa", bo jest 'stawiana' nadal w opozycji wobec tej "uwarunkowanej". W pozornym "oddzieleniu" doświadczane jest... wrażenie, że kochamy jakieś cząstki całości, a innych nie. Gdy wychodzimy "poza" to ograniczone postrzeganie, dostrzegamy, że:
Miłość wszechprzenikająca obejmuje i przenika całość, integruje za sobą wszystkie cząstki Siebie, a miłość uwarunkowana czyli iluzje miłości roz- i od-dzielają od siebie różne cząstki całości.
Wszystko z Miłości pochodzi, ale nie wszystko jest Miłošcią, choć Miłość jest wszystkim. Tak jak kropla nie jest oceanem, choć w kropli zawiera się cały ocean. Gdy kropla staje się tego świadoma, wtedy rozpuszcza się w oceanie i staje się nim pozostając świadomą integralną cząsteczką oceanu.
W buddyzmie tybetańskim np. istnieje pojęcie "ostatecznej rzeczywistości" i "ostatecznej prawdy" - kiedy następuje unia Mądrości i Miłości (zwanej serdecznym współczuciem, współodczuwaniem). Wtedy kochamy wszystkich, nikogo nie wyróżniamy, choć nadal niektórzy są nam 'bliżsi', a niektórzy 'dalsi' (z powodu pewnej synchroniczności lub jej braku).
Ale wiedza intektualna o Miłością jest pusta. "Miłość bez Mądrości jest także jest niczym.
Poprzez doświadczenie tegoż bezpośrednio w sobie jako wglądu rozpoznania - zrozumienia wewnętrznego i odczucia - ta wiedza staje się Mądrością. Bo samo
"intelektualne rozumienie bez bezpośredniej realizacji tej prawdy poprzez własny wgląd nie wystarcza". - Papaji.
Mądrość nie jest "grą o prawdę" ani żadną "drogą na skróty", lecz wskazuje na Istnienie jako "podróży bez celu", dla zabawy Jedni, całości... Przypomina o tym, kim jesteśmy: "Źródłem bawiącym się swoim snem o zróżnicowaniu i odgrywaniu różnych ról w tym zróżnicowaniu.
Papaji mówił mniej więcej tak: "gdy To znajdziesz, będziesz wiedzieć, że To znalazłaś i że inni też To mają, tylko się bawią, ukrywając To przed sobą i udając, że Tego nie mają."
I np. mówienie komuś, że coś "powinien" jest zgodne z naturą wszechrzeczy, jednak płynie z tego samego dualnego bycia "w oddzieleniu", co wielbienie kogoś bardziej niż innych czyli kochanie uwarunkowane = miłość uwarunkowana. To nie jest ani dobre ani złe, ale może być dostrzeżone i zrozumiane jako takie, jakie jest - z perspektywy bycia "w połączeniu".
Wszystko pochodzi z "pustki, nicości, z niczego, ze Źródła"... mówią... a to są nazwy, które tylko wskazują na coś, co ma być/jest poza zasięgiem umysłu. To taka zabawa, taniec świadomości i umysłu, bezruchu i ruchu... to jednak wszystko koncepty umysłu, dla którego pojęcia "nic", "pustka", nicość" wskazują na to, że istnieje coś poza granicami umysłu, coś więcej niż umysł. Zarówno ta podwójność: umysł i "coś więcej" czyli świadomość jak i to ograniczenie umysłu oraz nieograniczoność tego "czegoś więcej" (czyli świadomości) są niezbędne, aby zabawa świadomości i umysłu mogła trwać.
Gdy odkrywamy Siebie stajemy się Miłością... I jesteśmy gotowi do świadomego wyśnienia nowego świata - snu.
Miłość przekracza i scala ze sobą wszystko, co jest od siebie pozornie oddzielone np. pojęciami "biegunowości" czy nawet "przeciwieństw".
A owe "bieguny", "przeciwieństwa" to są energie, siły, które się wzajemnie dopełniają i w swojej podwójności stanowią Jedno, Jednię.
Substancję, spoiwo, jakie je łączy oraz z której są one utworzone lubię nazywać Miłością, bo tak dla mnie się to przejawiło.
Prawdziwa Miłość jest wszechogarniająca, wszechprzenikająca, jest 'substancją przestrzenności', w której zawiera się, z której pochodzi i w której się 'rodzi' wszystko... także to wszystko, co rozdziela, wszystkie "dualizmy", "bieguny" i "przeciwieństwa" np.:
światło - ciemność,
dzień - noc,
dobro - zło,
ja - ty
nienawiść - pożądanie,
poniżenie - wywyższenie,
uwielbienie - odrzucenie,
cała tak zwana iluzja koncepcji, idei oddzielających jakąś cząstkę od innej/innych części całości.
Z Miłości także pochodzi to roz... i oddzielenie.
Dlatego w "biegunowym" świecie "przeciwieństw" miłość przejawia się jako "uwarunkowana" i jest "iluzją" Miłości. Tę "iluzję" zwie się miłością "warunkową, uwarunkowaną". A Miłość wszechogarniająca z tej perspektywy postrzegania określana jest jako "bezwarunkowa", bo jest 'stawiana' nadal w opozycji wobec tej "uwarunkowanej". W pozornym "oddzieleniu" doświadczane jest... wrażenie, że kochamy jakieś cząstki całości, a innych nie. Gdy wychodzimy "poza" to ograniczone postrzeganie, dostrzegamy, że:
Miłość wszechprzenikająca obejmuje i przenika całość, integruje za sobą wszystkie cząstki Siebie, a miłość uwarunkowana czyli iluzje miłości roz- i od-dzielają od siebie różne cząstki całości.
Wszystko z Miłości pochodzi, ale nie wszystko jest Miłošcią, choć Miłość jest wszystkim. Tak jak kropla nie jest oceanem, choć w kropli zawiera się cały ocean. Gdy kropla staje się tego świadoma, wtedy rozpuszcza się w oceanie i staje się nim pozostając świadomą integralną cząsteczką oceanu.
W buddyzmie tybetańskim np. istnieje pojęcie "ostatecznej rzeczywistości" i "ostatecznej prawdy" - kiedy następuje unia Mądrości i Miłości (zwanej serdecznym współczuciem, współodczuwaniem). Wtedy kochamy wszystkich, nikogo nie wyróżniamy, choć nadal niektórzy są nam 'bliżsi', a niektórzy 'dalsi' (z powodu pewnej synchroniczności lub jej braku).
Ale wiedza intektualna o Miłością jest pusta. "Miłość bez Mądrości jest także jest niczym.
Poprzez doświadczenie tegoż bezpośrednio w sobie jako wglądu rozpoznania - zrozumienia wewnętrznego i odczucia - ta wiedza staje się Mądrością. Bo samo
"intelektualne rozumienie bez bezpośredniej realizacji tej prawdy poprzez własny wgląd nie wystarcza". - Papaji.
Mądrość nie jest "grą o prawdę" ani żadną "drogą na skróty", lecz wskazuje na Istnienie jako "podróży bez celu", dla zabawy Jedni, całości... Przypomina o tym, kim jesteśmy: "Źródłem bawiącym się swoim snem o zróżnicowaniu i odgrywaniu różnych ról w tym zróżnicowaniu.
Papaji mówił mniej więcej tak: "gdy To znajdziesz, będziesz wiedzieć, że To znalazłaś i że inni też To mają, tylko się bawią, ukrywając To przed sobą i udając, że Tego nie mają."
I np. mówienie komuś, że coś "powinien" jest zgodne z naturą wszechrzeczy, jednak płynie z tego samego dualnego bycia "w oddzieleniu", co wielbienie kogoś bardziej niż innych czyli kochanie uwarunkowane = miłość uwarunkowana. To nie jest ani dobre ani złe, ale może być dostrzeżone i zrozumiane jako takie, jakie jest - z perspektywy bycia "w połączeniu".
Wszystko pochodzi z "pustki, nicości, z niczego, ze Źródła"... mówią... a to są nazwy, które tylko wskazują na coś, co ma być/jest poza zasięgiem umysłu. To taka zabawa, taniec świadomości i umysłu, bezruchu i ruchu... to jednak wszystko koncepty umysłu, dla którego pojęcia "nic", "pustka", nicość" wskazują na to, że istnieje coś poza granicami umysłu, coś więcej niż umysł. Zarówno ta podwójność: umysł i "coś więcej" czyli świadomość jak i to ograniczenie umysłu oraz nieograniczoność tego "czegoś więcej" (czyli świadomości) są niezbędne, aby zabawa świadomości i umysłu mogła trwać.
Gdy odkrywamy Siebie stajemy się Miłością... I jesteśmy gotowi do świadomego wyśnienia nowego świata - snu.
czwartek, 13 lipca 2017
Wnikam w Miłość,
a Ona we mnie
coraz wyżej
i coraz głębiej.
Miłość, która mówi
słowami Mądrości
:
Kocham Cię i życzę,
abyś był szczęśliwy.
I jeśli Twoje szczęście
pomieści także mnie,
to wspaniale, a jeśli
nie pomieści, to
po prostu...
Dziękuję Ci,
idź Ukochany
swoją ścieżką
i bądź szczęśliwy
po swojemu.
I tak w Jedni jesteśmy
połączeni wiecznością
naszego Spotkania.
a Ona we mnie
coraz wyżej
i coraz głębiej.
Miłość, która mówi
słowami Mądrości
:
Kocham Cię i życzę,
abyś był szczęśliwy.
I jeśli Twoje szczęście
pomieści także mnie,
to wspaniale, a jeśli
nie pomieści, to
po prostu...
Dziękuję Ci,
idź Ukochany
swoją ścieżką
i bądź szczęśliwy
po swojemu.
I tak w Jedni jesteśmy
połączeni wiecznością
naszego Spotkania.
poniedziałek, 19 czerwca 2017
MIŁOŚĆ
JESTEM MŁOŚCIĄ. A WSZYSTKO Z MIŁOŚCI JEST. MIŁOŚĆ ZAŚ Z PUSTKI POCHODZI.
JESTEM ABSOLUTEM - PUSTKĄ, A Z PUSTKI MIŁOŚĆ I WSZYSTKO.
MIŁOŚĆ = ŚWIADOMOŚĆ ISTNIENIA = WEWNĘTRZNE ZROZUMIENIE = PRZEJRZYSTY UMYSŁ... JEDNIA.
PRZEJRZYTOŚĆ UMYSŁU = UMYSŁ ZANURZONY W ŚWIADOMOŚCI I ŚWIADOMOŚĆ WYPEŁNIONA UMYSŁEM - JEDNOCZESNOŚĆ
- 'TANTRA JAB-JUM' -
MĄDROŚĆ (BEZGRANICZNEJ, WSZECHOGARNIAJACEJ I WSZECHPRZENIKAJACEJ) MIŁOŚCI.
JESTEM ABSOLUTEM - PUSTKĄ, A Z PUSTKI MIŁOŚĆ I WSZYSTKO.
MIŁOŚĆ = ŚWIADOMOŚĆ ISTNIENIA = WEWNĘTRZNE ZROZUMIENIE = PRZEJRZYSTY UMYSŁ... JEDNIA.
PRZEJRZYTOŚĆ UMYSŁU = UMYSŁ ZANURZONY W ŚWIADOMOŚCI I ŚWIADOMOŚĆ WYPEŁNIONA UMYSŁEM - JEDNOCZESNOŚĆ
- 'TANTRA JAB-JUM' -
MĄDROŚĆ (BEZGRANICZNEJ, WSZECHOGARNIAJACEJ I WSZECHPRZENIKAJACEJ) MIŁOŚCI.
sobota, 10 czerwca 2017
KIM JESTEM?
Bywamy oddzieleni od siebie
strukturami swoich umysłów
"siedząc" w swoich umysłach
jak w osobnych pokoikach,
każdy w swoim.
I wyobrażamy sobie, że jesteśmy
w jakiejś rzeczywistości,
w której są inni ludzie.
I postrzegamy ich takimi,
jakich sobie wyobrażamy.
A oni są wyłącznie projekcją...
bo i tak "siedzą" w swoich
pokoikach, w swoich umysłach,
każdy w swoim,
ze swoimi wyobrażeniami
na temat rzeczywistości,
a nawet ze swoją wersją
mnie, ciebie i siebie.
Kłaniam się tej cząstce
Ciebie w Sobie-Tobie.
Te indywidualne struktury umysłu
są jak kolory tęczy postrzegane
jako oddzielone od siebie.
A każda i każdy z nas może
połączyć je w SOBIE.
Wtedy nasz umysł staje się
wolny i przejrzysty.
I... "wracamy do Domu"
odzyskując naszą prymarną naturę
istnienia w Prawdzie i radości Życia.
Kłaniam się tej cząstce
Ciebie w Sobie-Tobie.
I w błogości sławię NAS
jako Jedną, Nieskończoną
ISTOTĘ-JESTEM MIŁOŚCIĄ.
niedziela, 26 marca 2017
coś o prawdzie...
Prawda jest świadoma
Samej Siebie,
nawet gdy
nie przegląda się
w formach.
Prawda widzi
Samą Siebie
przeglądając się
w formach,
które są jej cząstkami.
Cząstki zaś wciąż
przeglądając się
w sobie
wzajemnie
nie widzą Prawdy,
ulegają iluzji oddzielenia,
ale zawsze mogą
nagle stać się
świadome
Jej w Sobie
Samej Siebie,
nawet gdy
nie przegląda się
w formach.
Prawda widzi
Samą Siebie
przeglądając się
w formach,
które są jej cząstkami.
Cząstki zaś wciąż
przeglądając się
w sobie
wzajemnie
nie widzą Prawdy,
ulegają iluzji oddzielenia,
ale zawsze mogą
nagle stać się
świadome
Jej w Sobie
piątek, 24 marca 2017
z czułością i ufnością
Z czułością i ufnością kłaniam się tej chwili,
oddając się po prostu obserwowaniu
tego, co się dzieje, tego, co JEST.
I otrzymuję nagle dar bycia wolną
również od strachu, bo gdy zagłębiam się w
tę chwilę całkowicie,
nie ma potrzeby, by obawiać się czegokolwiek.
Strach pochodzi z przeszłości i przyszłości - z wyobrażeń,
które nie wskazują na ten moment,
a odciągają nas od istnienia
w nim.
W tu i teraz mogę pokłonić się
TEMU, CO JEST i na zawsze
rozpuścić w tej wielkiej pustce.
Oto prawda istnienia w
danej chwili.
Prawdy nie można zobaczyć podobnie
jak nie można zobaczyć swojej
twarzy,
gdy nie ma żadnego lustra.
Prawda jest świadoma samej Siebie
bez żadnego lustra. A jednocześnie...
Prawda może zaangażować się w grę iluzji.
Nawet przebudzenie i oświecenie jest
częścią iluzji.
A iluzja jest częścią Prawdy.
Pustka jest pustką i forma jest formą.
środa, 22 marca 2017
O DAKINI jeszcze...
Na poziomie absolutnym umysł nie ma płci; jedynie „żeński" wgląd i „męskie" zręczne środki przeplatają się ze sobą w naszym doświadczeniu. :-}
"Zręczne środki" w buddyzmie to inaczej... odpuszczanie. :-D czyli: wgląd - odpuszczenie, wgląd - odpuszczenie naprzemiennie albo...
jednoczesny wgląd z odpuszczeniem. :-} ❤️
„żeński" wgląd i „męskie" zręczne środki są współzależne i uzupełniają się.
"Dakini to przede wszystkim żeńska zasada oświecenia. Dokładnie tak samo, jak męskimi aspektami są radość i aktywność, żeńskie to przestrzeń, intuicja i mądrość.
Dakini jest najpotężniejszą, urzeczywistnioną esencją każdej istoty: jest wewnętrznym oświeceniem, podarunkiem Buddy. Spotkanie z dakinią to wejście do duchowego skarbca buddyzmu, to doświadczenie ostatecznej natury umysłu w jego dynamicznej ekspresji w postaci podniebnej tancerki pozostającej w nieustannym ruchu. Reprezentuje ona urzeczywistnienie prawdziwej natury umysłu oraz środki, dzięki którym to urzeczywistnienie staje się możliwe.
Na najgłębszym poziomie dakini jest poza formą, poza płcią i poza wszelkim wyrażeniem, ale daje „ona” początek formom i niezliczonym sposobom wyrażania, które często przybierają postać kobiety, by oddać „jej” esencję. To poprzez ten typ komunikacji dakini daje nam klucze do zrozumienia związku pomiędzy pustością i formą, mądrością i zręcznymi środkami, kobiecością i męskością. W ten sposób przekazuje wyzwalającą wiadomość mieszkańcom Zachodu wyczerpanym wojną płci i zwiedzionym dualistycznym charakterem cyklicznej egzystencji.
W swoim aspekcie mądrości dakini widzi wyraźnie szczególne uwarunkowania praktykującego i wie, czego mu potrzeba. W swoim aspekcie aktywności dakini przybiera formę, która odzwierciedla bezpośrednio obecną sytuację i pomaga znaleźć najbardziej osobiste odpowiedzi, a jej pośrednictwo przepełnia współczucie, nawet kiedy wydaje się bezlitosna." - Judith Simmer-Brown Gorący oddech
dakini,
czwartek, 12 stycznia 2017
miłość jest takim rodzajem relaksacji, w którym należy zgodzić się na wszystko
Kiedy tantra Sarahy dochodzi do punktu szczytowego, rozpo-znanie jest takie: ani nie masz racji, ani nie mówisz prawdy, ani „ty” nie istnieje, ani „ja” nie istnieje; znikają. Spotykają się dwa zera, nie ”ja i ty” – ani „ja”, ani „ty”. Dwa zera, dwie puste przestrzenie rozpuszczają się w siebie... ponieważ cały wysiłek na ścieżce Sarahy zmierza do tego, jak rozpuścić myśl, a „ja” i „ty” są częściami myśli. Kiedy myśl jest całkowicie rozpuszczona, jak mógłbyś powiedzieć o sobie „ja”? A kogo nazwiesz swoim Bogiem? Bóg jest częścią myśli; to wytwór myśli, to konstrukcja myślowa, konstrukcja umysłowa. Wszystkie konstrukcje umysłowe rozpuszczają się i powstaje śunja, pustka. Na ścieżce Śiwy nie kochasz już formy, nie kochasz już osoby – zaczynasz kochać całą egzystencję. Cała egzystencja staje się twoim „ty”; zwracasz się do całej egzystencji. Zaborczość jest odrzucona, zawiść jest odrzucona, nienawiść jest odrzucona; wszystko co negatywne w uczuciu zostaje odrzucone a uczucie staje się coraz czyściejsze. W pewnej chwili pojawia się czysta miłość. W tej chwili czystej miłości „ja” rozpuszcza się w „ty”, a „ty” rozpuszcza się w ja. Wy ró- wnież znikacie, ale nie znikacie jak dwa zera; znikacie tak jak ukochana znika w kochanku a kochanek znika w ukochanej.
Poza tym, jakie to ma znaczenie, czy znikasz jak kochanek i ukochana, czy znikasz jak dwa zera? Zasadniczą, fundamentalną sprawą jest to, że znikasz, że nic nie zostaje, że nie zostaje żaden ślad. To zniknięcie jest oświeceniem.
(...)
fragmenty książki OSHO pt. “Doświadczanie Tantry” copyright by Wydawnictwo Nowy Horyzont 2009
czwartek, 5 stycznia 2017
o Shakti - Shivie
o Shakti - Shivie
i plusie - minusie:
bieguny, a nie
dwa przeciwieństwa,
które i bez zmiany
polaryzacji wolne są
bo i tak
wszystko Jednią.
a jednak
nie wszystko jedno. ;-}
i plusie - minusie:
bieguny, a nie
dwa przeciwieństwa,
które i bez zmiany
polaryzacji wolne są
bo i tak
wszystko Jednią.
a jednak
nie wszystko jedno. ;-}
Subskrybuj:
Posty (Atom)